Zima to dla kierowców trudniejsze warunki na drodze i prawdziwe wyzwanie. Nie każdy sobie z nim radzi. W takich warunkach pogodowych proste manewry mogą sprawić kłopot. Wiele osób też nie wie, jak hamować na lodzie, jak zachować się w razie ewentualnego poślizgu. Mamy kilka porad, by poradzić sobie z niskimi temperaturami.
Bezpieczna jazda w zimie
Zimowa jazda samochodem budzi u kierowców wiele wątpliwości, a nawet obawy – część z nich niechętnie siada za kółko i znacznie rzadziej niż w sezonie wiosennym. Podjazd pod górę w takich warunkach pogodowych może być problemem.
Jazda samochodem zimą wymaga większych umiejętności niż jazda latem. Podczas wykonywania różnych manewrów należy pamiętać o prawidłowej technice. Przygotowaliśmy kilka porad.
Ruszanie na wzniesieniu
Wielu kursantów oblewa właśnie ruszanie na wzniesieniu podczas egzaminu na prawo jazdy. Jednak w sezonie zimowym jest to znacznie trudniejsze zadanie. Przede wszystkim wskazane jest bardzo delikatne używanie gazu. Poza tym należy puszczać sprzęgło przy jak najniższych obrotach silnika (w miarę możliwości). Trzeba starać się, by koła nie wpadły w poślizg.
Niektórzy zalecają w takiej sytuacji ruszanie z drugiego biegu, co ma obniżyć moment obrotowy na kołach, jednak prowadzi to również do wymuszenia wyższych obrotów silnika oraz braku kontroli nad sprzęgłem.
Jak podjechać pod górkę w zimie?
Podjazd lub ruszanie pod górkę to jeden z najtrudniejszych manewrów, a w niesprzyjających warunkach pogodowych jest jeszcze trudniejszy. Jeśli górka jest oblodzona, trzeba w miarę możliwości pokonać ją już rozpędzonym autem – o ile jest to oczywiście możliwe. Manewr należy wykonywać spokojnie, zachowując ostrożność i dbając o zasady bezpieczeństwa. Można też ew. zmniejszyć odrobinę ciśnienie w oponach.
Na wzniesieniu auto powinno zachować jednostajną prędkość – to ważne, by nie straciło przyczepności. W trakcie podjeżdżania pod górkę manewry należy wykonywać bez utraty płynności jazdy i przyczepności – jak hamowanie czy zmiana biegu.
Hamowanie w trakcie zjazdu
Jeśli jedziemy samochodem z systemem ABS i na oponach zimowych, do zatrzymania się z prędkości 50 km/h na płaskim odcinku drogi, potrzebne są 33 m na ośnieżonej drodze. Jednak podczas zjazdu ze wzniesienia każde auto potrzebuje dłuższego odcinka. Każde zwiększenie prędkości lub / i nachylenia jezdni spowoduje wydłużenie drogi hamowania.
Jak jeździć po oblodzonej nawierzchni?
Jazda po lodzie bywa bardzo niebezpieczna, dlatego technika jazdy po lodzie jest niezwykle ważna podczas srogiej zimy. To – poza odpowiednio przygotowanym autem – warunek podstawowy, by w miarę możliwości bezpiecznie i komfortowo poruszać się na drodze. Najtrudniej jeździ się po twardym i ubitym śniegu.
Na lodzie auto porusza się ruchem jednostajnym. Utrata przyczepności to brak możliwości zarówno hamowania, jak i przyspieszania oraz skręcania, czyli brak kontroli nad samochodem.
Spokój i brak gwałtownych ruchów
Warto nauczyć się rozpoznawać lód na drodze podczas jazdy. Samochód jadący po oblodzonej nawierzchni sprawia wrażenie jakby delikatnie „pływał”, a kierowca ma wrażenie „luźnego” układu kierowniczego. Inny sposób, by to sprawdzić, to naciśnięcie lekko hamulca, co sprawi, że włączy się ABS – pedał hamulca będzie pulsować.
Przede wszystkim trzeba zachować spokój, każdy manewr wykonywać delikatnie, nie hamować ani nie przyspieszać gwałtownie. Wszystkie gwałtowne ruchy mogą doprowadzić do poślizgu.
Wpadasz w poślizg… i co dalej?
Przy opanowaniu tych umiejętności poślizg można kontrolować. Lepiej jednak mu zapobiegać i uprzedzić tzw. uślizg tylnej osi. Prawidłowo wykonana kontra uratuje sytuację. W przypadku samochodów z przednim napędem, podczas wychodzenia z poślizgu, trzeba wiedzieć, że zasada wciśniętego gazu obowiązuje, ale w stopniu ograniczonym. Kierowcom aut tylnonapędowych może pomóc ujęcie gazu, ale trzeba go kontrolować powoli i delikatnie – to pozwoli wyhamowywać, nie zaś zblokować koła. Najlepiej poradzą sobie samochody terenowe z napędem 4×4.
fot. Pexels / Pixabay