Najazd
Jest to etap, w którym skoczek nabiera prędkości. Prędkość najazdowa (pokazywana na ekranach telewizorów) mierzona jest przez dwie fotokomórki umieszczone między 10 a 18 metrem od krawędzi progu. Ma niekwestionowany, choć nie decydujący wpływ na długość skoku.
Odbicie
W trakcie odbicia ciało zawodnika uzyskuje prędkość pionową – prostopadłą do jego dotychczasowego toru jazdy (przy prędkości poziomej 100 km/h jest to 2.8 m/s). W efekcie tor ruchu podnosi się tym w miejscu o 4.5 do 5 stopni. Jednocześnie prędkość pozioma zawodnika spada o 0.6 – 1.8 km/h. Wywołane jest to przez silniejszy docisk nart do podłoża i towarzyszący temu gwałtowny wzrost tarcia. Prócz tego, zrywając się do skoku, zawodnik prostuje się, zwiększając tym samym opór powietrza. Im większe umiejętności zawodnika – tym strata prędkości mniejsza.
Lot
Na lecącego skoczka działa siła ciężkości skierowana do środka ziemi (zawodnik nie ma na nią wpływu) oraz siły aerodynamiczne: oporu i nośna. Zawodnik powinien robić wszystko, by podtrzymująca go w powietrzu siła nośna była możliwie duża, a hamująca siła oporu jak najmniejsza. Lot trwa od 4 (średnia skocznia) do 7 sekund (duża). Część wznosząca trwa jedną piątą całego lotu. Stały boczny wiatr może zmienić trajektorię lotu tak, że skoczkowie lądują z boku – na grudach ziemi i gałązkach choinek (przy gwałtownych podmuchach mogą wylądować wśród widzów). Wiatr wiejący od tyłu zwykle skraca skok, a czołowy wydłuża go. Dopuszczalna prędkość wiatru na dużych skoczniach to 2 m/s. Zawodnik może nieznacznie korygować tor lotu, wykonując tzw. ruchy sterujące. Jeśli jednak będzie robił je zbyt gwałtownie, sędziowie odejmą mu punkty za „niespokojny lot”.
Lądowanie
Prędkość lądowania jest większa niż wylotowa na progu. Sędziowie premiują lądowania telemarkiem (jedna noga z przodu, druga z tyłu), uznając ten styl za najbezpieczniejszy (pozwala łatwiej utrzymać równowagę – dokładnie na tej zasadzie ustawiamy nogi w tramwaju, obawiając się gwałtownego hamowania). Zawodnicy, którzy za wszelką cenę chcą wydłużyć lot, lądują na obie nogi – inaczej nie byliby w stanie zamortyzować uderzenia o ziemię. Sędziowie obniżają im wtedy notę za styl.